sobota, 21 listopada 2015
Prolog.
Cześć.
Mam na imię Angeles i mam 24 lat. Od urodzenia mieszkałam wraz z rodzicami w Wielkiej Brytanii. Żyliśmy skromnie , ale mimo to każdy czuł się dobrze. Do czasu...
24 października o godzinie 14:34 , zadzwonił mój telefon. Odebrałam go i wtedy wszystko się skończyło. Moi rodzice zginęli w tragicznym wypadku samochodowym. Zostałam sama. Miałam wtedy zaledwie 12 lat. Musiałam jakoś sobie radzić , więc przez jakiś czas mieszkałam z moją ciotką. Przez 5 lat nie mogłam znaleźć sobie żadnej pracy. Nic mi nie wychodziło. Miałam depresję. Ciotka martwiła się o moje zdrowie , więc zapisała mnie do psychologa. Chodziłam do niego jakiś czas. Te wizyty mi nie pomagały. Nadal czułam się źle , byłam zamknięta w sobie. Psycholog stwierdził , że nic więcej nie może zdziałać i ciotka podjęła decyzję , aby zajął się mną psychiatryk. Tak właśnie. Siedziałam w tym cholernym psychiatryku ponad rok. Czułam , że tam nie wytrzymam , ale nie mogłam dać tego po sobie poznać , gdyż na pewno by mnie już nie wypuścili. Ostatecznie wzięłam się jakoś w garść i udało mi się wyjść z depresji. Wypuścili mnie z psychiatryka. Ciotka bardzo się ucieszyła , że nareszcie mi się udało. Ja również się cieszyłam , ale nie do końca byłam pewna , czy dam sobie radę z życiem. Ciocia stawała się coraz starsza , co oznaczało , że ponownie będę musiała zacząć szukać pracy , aby zarabiać na życie. Po 4 tygodniach zatrudnili mnie w sklepie , jako sprzedawczyni. Nie była to dobrze płatna praca , ale przynajmniej do kieszeni wpadło mi coś pieniędzy. Powoli moje życie powracało do normalności. Powoli... Minęło parę tygodni , a moja ciocia zmarła. Ponownie zaczynałam odczuwać smutek, żal. Coraz częściej zaczęłam wspominać śmierć moich rodziców, zamykając się w sobie przy tym. Przestałam chodzić do pracy , przestałam wychodzić z domu. Całymi dniami leżałam w łóżku , pusto patrząc się w sufit. Mało jadłam , piłam , aż popadłam w anoreksję. Zostałam zwolniona z pracy. Moje życie stało się istnym koszmarem. Nie mogłam spać , jeść. Nie mogłam nic. Już nie miałam nikogo , kto mógłby mi pomóc. Mogłam liczyć tylko na jedną osobę - siebie. Postanowiłam skończyć z takim życiem raz , a dobrze. Chciałam poczuć , że żyję. Spakowałam swoje rzeczy , sprzedałam mieszkanie , dzięki czemu miałam trochę pieniędzy i wyleciałam.
W taki sposób znalazłam się właśnie w samolocie do Włoch , do Rzymu. Moja przeszłość była okropna. Po co lecę do nowego miejsca ? Przede wszystkim po to , aby , jak już wcześniej wspomniałam , poczuć , że żyję. Chcę w końcu zacząć normalnie żyć, bez obaw , że jutro może być jeszcze gorzej. Miejmy nadzieję , że w nowym miejscu , zacznę zupełnie nowe życie.
----------------
No cześć.
Jak się podoba prolog?
Zupełnie nowa historia , zupełnie nowy blog.
Mam nadzieję , że się wszystkim spodoba :)
A co do narracji. Prolog napisałam w pierwszej osobie , jako Angie , lecz rozdziały będę pisała , jako narrator.
Pierwszy rozdział postaram się dodać jutro.
Także to by było tyle z mojej strony.
Zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga ;)
Cześć!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz